czwartek, 18 września 2014

ROSHERUN

Ten kto mnie zna wie, że buty to moja słabość, nałóg, mania czy obsesja (nazywajcie to jak chcecie ;)). Chyba nie jestem typową kobietą, która przepadnie w sklepie z sukienkami czy świecidełkami..  sprawa wygląda zupełnie inaczej, jeśli mowa jest o butach, a zwłaszcza tych sportowych.
Wychodzę z założenia, że obuwia sportowego nigdy za wiele. Po pierwsze są wygodne, a wygoda to przecież podstawa, po drugie.. mmm niech pomyślę... Obecnie na rynku jest tyle modeli do wyboru, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. Jestem pewna, że każdy byłby w stanie znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. 
Buty, które pokazuję w dzisiejszym poście "chodziły" za mną od paru dobrych miesięcy. Niestety spodobały się jeszcze "paru" innym osobom, bo mój rozmiar był ciągle wyprzedawany. Szukałam ich przez internet i w sklepach stacjonarnych, niestety bezskutecznie. Towar unikatowy.. ;)
Skusiłam się zatem na wersję miętową, możecie zobaczyć je tutaj. Owszem są śliczne i kolorowe niczym cukierki, ale jednak do mnie nie pasowały. Próbowałam je zestawiać do różnych rzeczy, lecz za każdym razem coś mi nie pasowało. Fakt, jeśli coś nie jest czarne, albo białe rzadko to noszę.
Między mną a pastelowymi rosherunami nie zaiskrzyło, dlatego wznowiłam poszukiwania wymarzonej czarno-białej wersji.
Jedynym miejscem, gdzie znalazłam ten model w moim rozmiarze (i przy okazji we wszystkich możliwych) było allegro. Niestety o wysyłce z Polski mogłam tylko pomarzyć. Zdeterminowana i pełna nadziei zamówiłam wreszcie wytęsknione buty. Kiedy je już dostałam okazały się za małe i nieoryginalne :/ To się nazywa mieć szczęście!:D
Buty wróciły do sprzedawcy bardzo szybko, a ja podłamana, tłumaczyłam sobie, "że chyba nie byliśmy sobie pisani...". Dobry los chciał, że przez zupełny przypadek ujrzałam je w Foot Lockerze! Radość moja nie miała końca, dopóki nie spojrzałam na metkę z ceną! Do końca miesiąca będę co prawda na diecie, ale czego się nie robi dla prawdziwej miłości... ;)

Konczę pomału tą przydługą miłosną historię i zapraszam do oglądania zdjęć :)



t-shirt - new yorker
szorty - sh + diy
buty - nike rosherun 
(podobne tutaj: http://oryginalnebuty.pl/tagi/nike )
czapka - new era
bransoletki, naszyjniki - em4you

35 komentarzy:

  1. Czego używasz do pielgnacji wlosow ze sa tak zdrowe:)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Po czym poznałaś, że nie są oryginalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porównałam je z moimi miętowymi rosherunami, które kupiłam w runcolors i były dwa rozmiary mniejsze (rozmiar na metce ten sam) + inny materiał + jedne wykonane w Wietnamie drugie w Indonezji, różniły się też wizualnie.

      Usuń
    2. a z Indonezji byly orginalne? ja kupiłam roshe runy i nie jeststem pewna czy sa oryginalne:( (na zalando) mam metkę nie na języku tylko po lewej stornie w bucie.. pisze że z indonezji.. Ale śmierdzą tak jakby byly z chińczyka:((

      Usuń
  3. roshe są fajne, kiedys tez musze je sobie kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOj poluje na nie :)
    Są idealne :) Świetnie wyglądasz, koszulka rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne, ja tez tak mam ze tylko białe i czarne mi do wszystkiego pasują a jak już inny kolor to nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. rozmiar wzięłaś standardowy? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rosherun'y są świetne, ale ja zdecydowanie "choruję" na zakup New Balance 574- to jest to, jestem pewna, że jednego dnia te buty sportowe staną się moje ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam roshe są mega wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Możesz zdradzić ile kosztowały i gdzie jest ten sklep w którym je kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  10. To ile za nie dałaś.? Są genialne! Sama mam się ku nim, ale niestety mamy podobne historie z nimi... no cóż - mam nadzieję że tak jak u Ciebie, i u mnie zakończy się happy endem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak zwykle zdj powalaja;) swietny stroj juz na koniec cieplych dni

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama zamówiłam te buty :) Ale tak szczerze to trochę się rozczarowałam tą siatką z przodu na zdjęciach w internecie trochę lepiej wyglądały ;/ A podróby rożnią się bardzo od orginału ;o

    OdpowiedzUsuń
  13. Buty mi się bardzo podobają! Są świetne!
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Buty jak buty :)
    Ale bluzeczka super i twój uśmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdzie w Lublinie można wyjść na ten taras/dach, na którym robiłaś zdjęcia do tego postu? Bardzo fajna miejscowka
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam zupełnie tak samo! Buty sportowe wypełniają moją szafe : )

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam buty sportowe. Wyglądasz świetnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. kuszą mnie te buty, ale mam za dużo sportowych!

    OdpowiedzUsuń
  19. połączenie butów i bluzki jest genialne ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Rewelacja uwielbiam taki styl. A Ty wyglądasz w tym zestawie świetnie !
    A butów nigdy za wiele :) Ja mam taką obsesje, że moja 2.5 letnia córka ma 25 par :P
    A ja swoje przestałam liczyć :)
    Pozdrawiamy !!

    OdpowiedzUsuń
  21. mam na oku właśnie ten model ;)
    ps. świetna koszulka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ło jedna z lepszych stylizacji. :) Buty rzeczywiście są świetne . Na półce w sklepie nie wyglądają tak dobrze jak na nogach . :)

    http://neverrrrstopdreaming.blogspot.com/ Zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super stylizacja :) Mogę wiedzieć w jakiej cenie był t-shirt?

    OdpowiedzUsuń
  24. CUDOWNE buty! świetna stylizacja! :D :* ♥

    http://www.annie97x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. rosheruny to jedna z moich większych miłości♥ masz takie jakie dokładnie chciałam mieć na początku, jednak nie było ich w moim rozmiarze i wybór padł na inne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Koniecznie muszą znaleźć się w mojej garderobie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam nietypowe pytanie. Zamierzam kupić sobie te buty ,czarne , ale zastanawiam się czy w lato nie jest w nich gorąco ? Świetne zdj ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)