Dzisiaj nietypowo, bo kosmetycznie :)
Chciałam Wam pokazać moją paletę cieni Inglot.
Do niedawna używałam paletek ze Sleeka. Cienie tej firmy są bardzo fajne, niestety zazwyczaj nie dawałam rady wykorzystać wszystkich z palety. Najczęściej sięgałam po neutralne kolory: brązy, beże itp. Dlatego pomyślałam o paletach typu "nude", zastanawiałam się nad kupnem słynnej Naked z Urban Decay, jednak cena skutecznie mnie odstraszyła, a opinie o niej nie zawsze były pozytywne.
Chciałam Wam pokazać moją paletę cieni Inglot.
Do niedawna używałam paletek ze Sleeka. Cienie tej firmy są bardzo fajne, niestety zazwyczaj nie dawałam rady wykorzystać wszystkich z palety. Najczęściej sięgałam po neutralne kolory: brązy, beże itp. Dlatego pomyślałam o paletach typu "nude", zastanawiałam się nad kupnem słynnej Naked z Urban Decay, jednak cena skutecznie mnie odstraszyła, a opinie o niej nie zawsze były pozytywne.
Na ratunek przyszedł Inglot.
Kupiłam małą paletkę magnetyczną w systemie freedom za 15zł i skomponowałam własną Naked ;)
Wybrałam cienie, które mi się podobają i których na pewno będą używała.
Tak
oto w palecie znalazło się 12 cieni: matowe jak i perłowe beże, brązy i
delikatne brzoskwinie. Nie mogło w niej także zabraknąć po jednym z
odcieni złota i srebra, a także czarnego matowego cienia.
Cieniami z tej palety mogę spokojnie wykonać makijaż dzienny jaki i wieczorowy (matowy lub perłowy).
Świetnie sprawdzają się także do wypełniania brwi.
Świetnie sprawdzają się także do wypełniania brwi.
Koszt jednego okrągłego cienia to 10zł więc pełna paleta nie należny do najtańszych. Jednak jej ogromną zaletą jest możliwość wymiany cieni. Poza tym możecie zbierać cienie systematycznie, nie musicie wydawać od razu 135zł :)
Musze jeszcze wspomnieć, że jakość cieni Inglot jest świetna. Cienie
wspaniale pracują z pędzlem, bardzo łatwo się rozcierają i łączą z
innymi kolorami. Są bardzo trwałe. Poza tym nie osypują się tak jak te ze Sleeka :)
Paletka jest mała więc spokojnie można zabrać ją w podróż.
Zakupiłam już koleją paletę, tym razem magnetyczną i pomału zbieram kolejne cienie :)
Napiszcie jakie są Wasze ulubione palety cieni :)
hej, ja do tej pory również używałam cieni z inglota , ale skusiłam się na paletkę cieni naked z urban decay, dzięki uprzejmości koleżanki która była w USA , udało mi się zdobyć paletkę za 170 zł w sephorze , jestem bardzo zadowolona i szczerze również mogę je polecić :) warto poszukać kogoś kto może kupić te cienie za granicą , można je zdobyć taniej i ma się pewność że są oryginalne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola
Swietne masz kolory, naturalne i idealne na codzien:)
OdpowiedzUsuńśliczne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agrestaco6.blogspot.com
no świetne kolory!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory i ogólna idea Freedom. Ja sama posiadam takie palety tylko z magnetycznymi miejscami na kwadraty :)
OdpowiedzUsuńMam prawie wszystkie Twoje odcienie i są świetne, szczególnie w dziennym makijażu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna paleta, ciekawe odcienie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna paletka ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory! uwielbiam takie połączenia, swojej paletki jeszcze nie mama,ale Inglot mnie kusi :)! pozdr
OdpowiedzUsuńIdealne kolorki :)
OdpowiedzUsuńteż się na nie czaję może w końcu pora zainwestować w porządne cienie bo jak na razie za każdym razem jak kupuję cień to leży on w kosmetyczce nieużywany bo się okazuje że to jednak nie ten kolor :/ Twoja paletka robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJa też używam tych ze Sleeka, ale wkurzające jest to, ze się obsypują. Szczególnie jeśli masz już podkład na twarzy, a po malowaniu oczu jest on w czarne kropki :/ A skoro mówisz, że te z Inglota się tak nie sypią i są dobrej jakości, to niech ja tylko dokończę Sleeka i chyba się skuszę na taką paletkę ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie.ze.można wybrać swoje ulubione.cienie;)
OdpowiedzUsuńPerfect colour palette
OdpowiedzUsuńhttp://alamodebyec.blogspot.co.uk/
Łał, genialne kolory :) Nigdy nie miałam cieni z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJesteś zadowolona z jakości? :)
o takiej paletce marzę, idealne kolory! ;)
OdpowiedzUsuńZuza, o aparacie już wiem, ale chciałabym się dowiedzieć w jakim programie obrabiasz zdjęcia. Co najczęściej w nich zmieniasz/poprawiasz ? Pozdrawiam Ada <3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Inglot ma w swojej ofercie jedynie paletki z przegródkami. To jakaś nowość ? Na stronie producenta nie ma żadnej informacji o takiej paletce bez przegródek z lusterkiem. To świetna informacja, że są takie, na pewno ją kupię jak będzie dostępna ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Inglot ma w swojej ofercie jedynie paletki z przegródkami. To jakaś nowość ? Na stronie producenta nie ma żadnej informacji o takiej paletce bez przegródek z lusterkiem. To świetna informacja, że są takie, na pewno ją kupię jak będzie dostępna ;)
OdpowiedzUsuńFajnie skomponowana paletka :) Też mam dwie z Inglota stworzone przez siebie, ale kolory dobrane na zasadzie : biorę co mi się podoba ;) a u Ciebie taka piękna nude ! Aż tez takiej zapragnelam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńładne kolorki, takie moje;)
OdpowiedzUsuńja właśnie zamówiłam kasetkę magnetyczną na 40 cieni:) i od dzisiaj zaczynam zbierać jeden już mam:):)
OdpowiedzUsuń